syndrom oszusta w pracy testera wyniki ankiety agata tamioła
Impostor Syndrome (Syndrom oszusta) podsumowanie wyników ankiety

Głowa to nasz przyjaciel, ale tylko do czasu, gdy nie dominują w niej myśli o nadmiernie krytykującym charakterze. Dodatkowo, kiedy wkrada się niskie poczucie własnej wartości, niepewność swoich super mocy, może się okazać, że wpadliśmy w pułapkę, jaką jest syndrom oszusta.

Syndrom oszusta? Co to jest?

Syndrom oszusta (ang. impostor syndrome) to w skrócie przekonanie, polegające na tym, że innym wiedzie się lepiej niż nam. Magicznym zbiegiem okoliczności nie zauważamy jakości pracy innych, za to sobie narzucamy mordercze tempo i każemy się ilekroć coś nam nie wychodzi. Codziennie się zastanawiamy „kiedy się skapną (firma), że jestem beznadziejny/a i zupełnie 'zasłużenie’ mnie wykopią?”.

Po kilku miesiącach okazuje się, że „hej, jesteś super, oto Twoja podwyżka”, ale Ty nadal myślisz „halo, halo, coś tu nie gra… Nie zasługuję na to, mogłem/am testować lepiej”. A więc mimo oznak z zewnątrz, że wymiatasz, w ogóle w to nie wierzysz. Czy to brzmi dla Ciebie znajomo? Dodam jeszcze, że nie dotyczy to tylko branży IT.

Jakiś czas temu na fejsbukowej grupie Testowania oprogramowania zadałam dwa pytania w formie ankiety na temat syndromu oszusta, mianowicie:

  1. Jak rozumiesz syndrom oszusta?
  2. Jeśli zdarzyło Ci się mieć taki syndrom, to jak sobie z nim radziłeś/aś? (jeśli go nie miałeś/aś wpisz proszę „X”)

Początkowo uznałam, że nie będę definiować pojęcia, bo pierwsze pytanie straci sens, plus, dzięki temu odpowiedzą na wezwanie tylko te osoby, które rozumieją temat. Okazało się jednak, że w ankiecie wzięli udział również Ci, którzy o syndromie nie słyszeli i próbowali odpowiadać intuicyjnie.

Nic w tym złego, bo zupełnie niezamierzenie wyszło na jaw, że mało osób zdaje sobie sprawę z istnienia czegoś takiego. Ja sama poznałam impostora zaledwie kilka miesięcy temu i odkryłam, że mam go w całej swej krasie.

Zdawało mi się, że dlatego, że zmieniłam branżę i nigdy nie będę tak dobra, jak osoby po kierunkowych studiach, że mam dużo więcej długu wdzięczności do 'spłacenia’, skoro IT przyjęło mnie z otwartymi ramionami, muszę więc udowodnić, że dam radę i nie pożałują decyzji o moim zatrudnieniu. Prrrrr…! Widzicie dokąd zmierzam? Do studni cierpienia bez dna.

Gdy dowiedziałam się o impostorze już sama wiedza o nim przyniosła mi częściowo ulgę (choć oczywiście czeka mnie jeszcze dużo pracy nad sobą i własnymi przekonaniami), postanowiłam więc szerzyć ją w testerskiej społeczności.

W kolejnej części artykułu podzielę się z Wami wnioskami i ciekawymi wartościowymi odpowiedziami z badania, w którym udział wzięło 70 osób. Wszystkim im bardzo dziękuję za szczerość i poświęcony czas.

Jak rozumiesz syndrom oszusta?

jak rozumiesz syndrom oszusta wyniki ankiety
Jak rozumiesz syndrom oszusta?

Na początek ciekawa statystyka do pytania pierwszego, czyli jak rozumiesz syndrom oszusta:

  • 21 osób – nie znało, nie rozumiało pojęcia lub ich odpowiedź była śmieszkiem 😉
  • 39 osób – rozumiało pojęcie zgodnie z definicją psychologiczną, którą przytoczyłam wyżej
  • 10 osób – rozumiało pojęcie inaczej. Ich odpowiedzi były związane z poczuciem odpowiedzialności i/lub ego.

W tym miejscu ponownie Cię zapytam, brzmi znajomo? 🙂

Idąc dalej, kilka odpowiedzi intuicyjnych, w moim odczuciu równie ciekawych i dających do myślenia, zobaczcie bowiem, jakie mogą kryć lęki lub inne pułapki myślenia:

  • „może chodzi o sytuacje typu: manager odpytuje o status testowania, a tester mówi, że już kończy/skończył, bo boi się jakiejś reprymendy, a potem szybko robi wszystko na potrójnych obrotach, żeby się zrównać z prawda przekazana przełożonemu”,
  • „brzmi jak umyślne wywołanie buga, w celu późniejszego znalezienia go, żeby było widać efekty pracy”,
  • „niezgłaszanie niektórych błędów, defektów, które mają małą wagę według swojej opinii”,
  • „sytuacja w stylu „działało na pewno jak to testowałem”, a jak ktoś poprosi o jakieś dane użyte do testowania czy zapisane rekordy, to nagle pojawia się czarna dziura”.

Podsumowując, widzimy, że prośba o definicję jednej rzeczy, może dać dodatkowo wyraz wielu innym trudnościom, z jakimi borykają się testerzy w obrębie swojej głowy. Okazuje się również, że część osób nabrało świadomości na temat zjawiska i potrafi je doskonale określić. No to do rzeczy. Jak sobie z tym impostorem poradzić?

Jeśli zdarzyło Ci się mieć taki syndrom, to jak sobie z nim radziłeś/aś?

czy zdarzyło ci się mieć syndrom oszusta?
Czy zdarzyło ci się mieć syndrom oszusta?

Znów zacznę od mini statystyki do pytania o sposoby radzenia sobie z syndromem, jeśli ankietowany/a miał/a z nim styczność:

  • 26 osób – nie miało, nie wie czy miało taki syndrom lub ich odpowiedź była bajtem 😉
  • 7 osób – do dziś nie radzi sobie z syndromem
  • 37 osób – podało przykłady radzenia sobie z syndromem.

Sercem łączę się z każdym komu impostor codziennie przysłania realistyczną ocenę własnej pracy.

Mam nadzieję, że poniższe wskazówki znajdą nowych właścicieli 🙂 oto sposoby radzenia sobie ankietowanych:

  • „autoafirmacją. Powtarzaniem sobie „dobra robota”, próbując niesłuchać wewnętrznego, krytycznego głosu. Oglądałam i czytałam materiały psychologiczne z TEDa, TEDexa itp.”,
  • „urlop, wypoczynek jest w takich chwilach pomocny”,
  • „próbować zrobić zadanie najlepiej jak potrafię, wspierając się artykułami i poradami innych osób”,
  • „rozpisanie tego, co tak naprawdę umiem i porównanie z wymaganiami z ofert pract”,
  • „zrobienie czegoś, o czym myślałam, że jest za trudne z pozytywnym wynikiem”,
  • „przyznałem się do niepełnej wiedzy i zrozumienia”,
  • „rozmawiam z partnerem/znajomymi na temat mnie dręczący. Oni zwykle weryfikują mój stan wiedzy/umiejętności i uświadamiają, że wiem więcej niż mi się wydaje”,
  • „pomaga jednak jeśli ktoś „obiektywny” powie coś budującego, lub sama stworzę sobie okazję (próba nauczenia się czegoś nowego) co potwierdzi, że daję radę”,
  • „już samo zdefiniowanie problemu, nazwanie go odjęło mi 80% obaw. Dalej, po prostu poszedłem na kilka rozmów o pracę, przeszedłem kilkanaście rozmów technicznych. Kiedy okazało się, że lekko 80% aplikacji zakończyło się propozycją zatrudnienia, przestałem się obawiać”,
  • „nieważne jak świetna bym była, to nie jestem w stanie wykryć wszystkiego (testowanie gruntowne jest niemożliwe)”,
  • „często z niego żartuję słowami „ja tu tylko jadę na opinii”,
  • „oglądałem kiedyś w necie przemowę Amandy Palmer na ten temat, w której mówiła, że nie tylko sama zmaga się z takimi problemami, ale zna wielu ludzi sukcesu, którzy też tak mają.

Jestem dumna z moich ankietowanych! Nie tylko potrafią szukać wsparcia na zewnątrz, nazywając trudność po imieniu, ale również znajdują rozwiązania u osób o podobnych doświadczeniach, dążąc do tego, by weryfikować, doskonalić swoją wiedzę, jak również nie boją się podejść do impostora z pewną dozą dystansu, czy też demaskować go.

Myślę, że to ważne, by mówić głośno o problemie syndromu oszusta. Jeśli ukrywasz go gdzieś głęboko w sobie, obawiam się, że w skrajnym przypadku może się to dla Ciebie skończyć nawet depresją. Nie wstydźmy/nie bójmy się otworzyć przed innymi, być może odkryjesz w swojej firmie więcej podobnych do Ciebie osób, może wesprzecie się i razem znajdziecie odpowiednie rozwiązania? Impostor nie musi Tobą kierować 🙂

Syndrom oszusta jako coś dobrego

Zastanawiałam się ostatnio co w zasadzie posiadanie syndormu oszusta mówi nam o nas samych? Jakie potrzeby kryje pod sobą? Oto moje przemyślenia, czerp garściami:

  • jeśli przejmujesz się, że nie dajesz rady, bo na przykład pracujesz wolniej, to odznaczasz się niezwykłą uczciwością, którą się ceni,
  • jeśli wciąż uważasz, że jesteś niewystarczająco dobry/a, to może masz niezwykle wysokie ambicje, które się ceni,
  • jeśli przejmujesz się opinią innych na temat swojej pracy, to może zależy Ci na jakości, bo cechuje Cię odpowiedzialność, którą się ceni
  • jeśli wciąż się wewnętrznie krytykujesz, to może masz potrzebę wyżej sobie stawiać poprzeczki, by czuć, że codziennie z satysfackją się rozwijasz, a to się ceni.

Więc zatrzymaj się człowiek na chwilę, spójrz wgłąb siebie i zapytaj co Ci impostor chce powiedzieć, podziękuj mu, a potem pracuj z nim dalej w pełnej harmonii 🙂 serdeczności!

Agata Tamioła, Recruitee

Agata Tamioła

Tester z dwuletnim doświadczeniem, obecnie Quality Engineer w poznańskim Recruitee. Z wykształcenia mgr pedagogiki i trener w nurcie Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach. Pracowała jako terapeuta pedagogiczny i zajęciowy, prowadziła terapię indywidualną oraz warsztaty z zakresu doskonalenia kompetencji miękkich. Przez 9 lat występowała i liderowała własnemu kabaretowi “Krzesełko”.

Dodaj komentarz