Cześć, po dwutygodniowej przerwie wracam do Ciebie z nowym wpisem na blogu, tym razem postanowiłem wziąć na tapetę temat testów UAT. Czy spotkałeś się kiedyś ze sformułowaniem UAT? Jeśli przeglądasz już oferty pracy dla testerów oprogramowania, to powinieneś w ofertach znaleźć wymóg przeprowadzania czy znajomość testów UAT znaleźć. Jeśli ich jeszcze nie przeglądasz, to zachęcam, by to zrobić, bo warto wiedzieć, czego wymagają pracodawcy oraz przede wszystkim, czy w miejscowości, w której chcesz pracować, są takie oferty.
Przygotowałem wersję mp3 tego wpisu. Nie jest to słowo w słowo czytanie a opowiedzenie tego samego tematu.
Czym są testy UAT?
Rozwinięciem skrótu UAT jest User Acceptance Testing. Testy UAT to nic innego jak testy akceptacyjne, o których pisałem już jakiś czas temu, dlatego, jeśli jeszcze o nich nie czytałeś, to zachęcam do przeczytania tamtego wpisu.
Testy UAT są przeprowadzane w końcowej fazie wytwarzania oprogramowania tuż przed wdrożeniem produkcyjnym u klienta. W przypadku Scrumu są one przeprowadzane na zakończenie każdego Sprintu. W modelu kaskadowym testy te są zaplanowane w harmonogramie. Ważne byś zrozumiał, że celem testów UAT nie jest znalezienie jak największej ilości błędów, a potwierdzenie, że aplikacja działa tak, jak powinna i jak była zaprojektowana.
Co może być dla Ciebie przydatne przy przeprowadzaniu testów UAT?
Przede wszystkim wiedza biznesowa odnośnie do tego, jak dana aplikacja ma działać. Testy UAT przeprowadza się przede wszystkim w oparciu o przygotowane i zaakceptowane przypadki testowe.
Czy tester wykonuje testy akceptacyjne (UAT)?
To zależy. Moim zdaniem w przeważającej ilości przypadków powinien to robić biznes, czyli docelowi użytkownicy aplikacji. Dzięki temu na zakończenie testów możemy potwierdzić, że funkcjonalności działają lub nie zgodnie z oczekiwaniami. Testy UAT nie są wykonywane więc przez testerów. Klient często zleca je dedykowanemu zespołowi testerskiemu (wewnętrznemu, stworzonemu u klienta przez docelowych użytkowników aplikacji lub zewnętrznemu).
Natomiast bardzo często zdarza się, że nawet pod kątem momentu wykonywania tych testów, dostawca oprogramowania bardzo aktywnie jest w nie włączony. Dzieje się to na dwa sposoby. Po pierwsze to my testerzy piszemy przypadki testowe dla testów akceptacyjnych, które następnie klient zatwierdza. Jako tester jestem również aktywnym wsparciem dla klienta podczas testów UAT.
Jak to wygląda w praktyce?
Zdarzyło się, że równolegle wykonywałem Regresję oraz klepałem zdrowaśki, żeby się nic nie wysypało u klienta, który wykonywał testy akceptacyjne. Najczęściej jednak organizowałem sobie tak pracę, żeby być pewnym swego i nie bać się o błędy krytyczne na tym etapie.
Dlaczego warto znać sformułowanie UAT?
Dlatego, że jest bardzo popularne! Powiedziałbym, że jest ono równie popularne co nazywanie Unit Testów, Testami Jednostkowymi czy Testami Modułowymi. Jednym słowem możesz zostać zapytany o to na rozmowie kwalifikacyjnej i warto wiedzieć, o co pytają 😊.
dzień dobry, bardzo fajny post – dzięki. Jedyna uwaga jaką mam to mówimy „wziąć coś na tapet – taki wojskowy stół z makietami ” nie „tapetę” 🙂